León: „Powiem w końcu to co czuje”.
Violetta: León. Co robisz?
León: Przepraszam. Wybacz. Przypadkiem
przeczytałem… to jest… to jest świetne. A o kim myślałaś gdy to pisałaś?
Violetta: Yyy… Nie… Nie wiem… nie wiem…
León: Nie ważne. Pomyślałem sobie, że… byłoby
cudownie gdyby chodziło o mnie. Ale nie ważne dajmy temu spokój. Słyszałem, że
podobno idziesz na przesłuchanie?
Violetta: Tak.
León: To świetny pomysł. Gdybyś potrzebowała
pomocy to wiesz… ja…
Violetta: Jeśli będę dam znać.
León: Wydaje mi się czy Ty mnie unikasz?
Violetta: Nie. Ani trochę cie nie unikam.
León: A. To chciałem usłyszeć. Gdybyś
potrzebowała czegokolwiek to wiesz,
zadzwoń.
Violetta: Dziękuje.
Jak ona może nie wiedzieć kogo wybrać ?!
OdpowiedzUsuń