León: Violetta. Czemu jesteś taka smutna?
Violetta: Nie, w porządku.
León: Przy mnie nie musisz udawać. Możesz mi
wszystko powiedzieć. A jak nie chcesz to będę przy Tobie aż Ci przejdzie. Jest
ktoś taki kto by mógł sprawić żebyś znów się uśmiechnęła? Tomas?
Violetta: Nie. Tomas patrzy tylko na Francesce.
To już zamknięty temat.
León: Twój ojciec?
Violetta: Chyba by nie potrafił. Wiesz,
myślałam, że nigdy mnie nie zdradzi.
León: Ale co takiego się stało?
Violetta: Okłamał mnie. Uczył mnie, żeby nie
kłamać, ale teraz wszystko się zmieniło.
(Tuliś)
Violetta: Chyba potrzebowałam wsparcia.
León: Mój dziadek mawiał, że nic nie dzieje się
bez przyczyny.
Violetta: Tak myślisz?
León: Jasne! Może teraz czujesz, że coś
straciłaś, ale dzięki temu otworzą się dla Ciebie nowe drzwi.
Violetta: Dziękuje, naprawdę.
Ramallo: Violetta! Twój ojciec jest zrozpaczony. Jak mogłaś
wyjść nikomu nie mówiąc dokąd?
Violetta: Nie rób mi teraz wyrzutów. Nie mam
ochoty na kazania.
Najlepsze: "Mój dziadek mawiał...".
Pewnie wtedy kiedy león mówił: "Może teraz czujesz, że coś straciłaś, ale dzięki temu otworzą się dla Ciebie nowe drzwi. " myślał tak: "Zamkną się drzwi z napisem: ból, rozpacz i płacz podpisane " Tomas", a tworzą z napisem: troskliwość, romantyzm, miłość, przyjaźń i zaufanie podpisane León."
Hi hi. Ja to mam pomysły ;)
Pewnie wtedy kiedy león mówił: "Może teraz czujesz, że coś straciłaś, ale dzięki temu otworzą się dla Ciebie nowe drzwi. " myślał tak: "Zamkną się drzwi z napisem: ból, rozpacz i płacz podpisane " Tomas", a tworzą z napisem: troskliwość, romantyzm, miłość, przyjaźń i zaufanie podpisane León."
Hi hi. Ja to mam pomysły ;)
Niezłe "mój dziadek mawiał"
OdpowiedzUsuń