León: Violetta! Czekałem na Ciebie.
Violetta: León! Chciałeś pogadać o projekcie dla
Angie, tak? Wiesz co, jeszcze nie miałam czasu się nad tym zastanowić.
León: Nie o tym chciałem porozmawiać.
Przyszedłem bo widziałem, że nie czułaś się najlepiej i pomyślałem ze chcesz
się wyżalić. Mogę Cie wysłuchać. Ale jednym uchem! Drugie jest zarezerwowane
dla muzyki.
Violetta: Tak. Jestem trochę smutna, ale szybko
mi przejdzie.
León: Dlaczego? Przez tatę?
Violetta: Nie.
León: Nie sądzę żebyś była zestresowana szkołą więc
to pewnie przez Tomasa co? Spokojnie. Pomogę Ci przez to przejść.
Violetta: Dzięki.
(León gładzi Vilu po policzku)
Violetta: León nie. Nie czuję się najlepiej. Nie chcę, żebyś mnie źle
zrozumiał.
León: Dobrze. Między nami wszystko jasne. Nie martw się, ale... zastaniesz moja żoną?
Violetta: (śmiech)
León: Spokojnie to żart.
Violetta: Jesteś okropny.
León: Nie, naprawdę. Mówię Ci, że nie powinnaś
przejmować się Tomasem. To taki typ, który uwielbia być w centrum uwagi. Wszystkie
dziewczyny wzdychają do niego. Taka Francesca, Ludmiła, Ty. Nie warto. Jesteś zbyt
fajna by się z nim zadawać. Jasne?
Violetta: (Kiwa głową)
"Zostaniesz moją żoną?" To tekst roku ;)
który to był odcinek? :D
OdpowiedzUsuń17, 18. Na przełomie ;) I miło mi jes tu Ciebie gościć ;) Zapraszam też do zakładki "Fotki" ;)
Usuń